Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie

Polacy zatrzymali Słoweńców

Polacy zatrzymali Słoweńców

Pierwsza wygrana gospodarzy

Opublikowano 27.04.2016 07:52 GMT+2 | Autor Martin Merk
Reprezentacja Polski zdobyła swoje pierwsze punkty na Mistrzostwach Świata Dywizji IA pokonując faworyzowaną Słowenię 4:1.

Tomasz Malasinski zdobywa jedną ze swoich trzech bramek w wygranym meczu ze Słowenią. Foto: Mirosław Ring

Polacy znajdowali się pod wysoką presją po dwóch porażkach na początku turnieju. Wydawało się, że w meczu ze Słowenią gospodarzy również czeka rozczarowanie. Jednak dzięki trzem trafieniom Tomasza Malasinskiego Polska mogła cieszyć się z kompletu punktów.

“To był dla nas bardzo trudny mecz, ale po dwóch porażkach byliśmy niezwykle zmotywowani by dzisiaj zwyciężyć. Tą motywację udało się utrzymać przez całe spotkanie, czego efektem była dobra gra zespołu.” – powiedział na konferencji pomeczowej Jacek Płachta, trener Polaków.

„Przeprowadziliśmy szczegółową analizę meczu z Włochami. Dziś graliśmy znacznie lepiej, mądrzej i przede wszystkim skuteczniej.”

Polacy prowadzenie objęli bardzo szybko. W 3 minucie i 55 sekundzie wynik spotkania otworzył Tomasz Malasinski. Jednak już 180 sekund później Słoweńcy doprowadzili do wyrównania za sprawą Ziga Jeglica.

O wyniku spotkania zadecydowała koncertowa gra Polaków w drugiej tercji spotkania. Niecałe cztery minuty po rozpoczęciu gry bramkę dla gospodarzy zdobył Mikołaj Łopuski. W 7 minucie i 38 sekundzie tercji Tomasz Malasinski zaliczył drugie trafienie w meczu wykańczając akcję 3 na 2. Ten sam zawodnik ponownie umieścił krążek w słoweńskiej bramce niecałe 2 minuty przed końcem drugiej tercji.

“To był świetny mecz w naszym wykonaniu. Słowa pochwały należą się przede wszystkim linii ofensywnej, ale cała drużyna zagrała bardzo dobrze. W jutrzejszym meczu równie dobrze inni zawodnicy mogą zdobywać gole. Wiedzieliśmy, że stać nas na lepszą grę niż podczas pierwszych dwóch spotkań.” – powiedział po meczu Patryk Wronka, jeden z wyróżniających się graczy na lodowisku w Spodku.

Słowenia próbowała wrócić do gry w trzeciej tercji, ale nie była w stanie pokonać świetnie dysponowanego tego dnia Rafała Radziszewskiego, który rozgrywał swój pierwszy mecz na turnieju. Kibice szczególnie zapamiętają widowiskową interwencję polskiego golkipera po strzale Alesa Kranjca.

“Chcieliśmy coś zmienić w zespole. Radziszewski zagrał dziś bardzo dobre spotkanie.” – skomentował Jacek Płachta decyzję personalną odnośnie wymiany gracza na pozycji bramkarza.

Dla Polski to pierwsza wygrana ze Słowenią na imprezie rangi Mistrzostw Świata od 16 lat. Ostatnie zwycięstwo miało miejsce w 2000 roku, w tej samej katowickiej hali Spodka. Polacy pokonali wtedy Słowenię 3:1. W późniejszych trzech potyczkach Biało-Czerwoni za każdym razem okazywali się słabsi.

“Polski zespół pokazał dziś jak należy walczyć dla swojego kraju. My zaczęliśmy to spotkanie bardzo źle. Próbowaliśmy wrócić do gry po stracie bramki podczas gry w osłabieniu, ale trzeba przyznać, że w przeciągu całego meczu Polska była lepsza. Nie graliśmy tak dobrze, jak w poprzednich dwóch spotkaniach. Naszą strategią był silny pressing na zawodnikach polskich, jednak zupełnie tego nie realizowaliśmy. Polacy natomiast wykorzystali swoje szanse i zasłużenie wygrali.” – skomentował występ swojego zespołu Nik Zupancic, trener Słowenii.

Zupancic nie zgodził się również z sugestią, że negatywny wpływ na grę zespołu mogło mieć wprowadzenie do drużyny Roberta Sabolica, który zasilił skład po przegranych przez Spartę Praga play-offach.

“Polacy dzisiaj się z nami bawili. To jest absolutnie nie do zaakceptowania. Nie graliśmy dzisiaj na swoim poziomie. Musimy jak najszybciej zapomnieć o tym meczu i skoncentrować się na kolejnej grze.” – zaznaczył kapitan Słowenii, Jan Urbas.

Wygrana Polaków mocno namieszała w tabeli turniejowej. Na prowadzeniu znajduje się drużyna Austrii z 8 punktami, jeden mniej mają Koreańczycy, z 6 oczkami na trzecim miejscu znajduje się Słowenia. W czwartej serii gier dojdzie do bezpośredniego starcia Koreańczyków ze Słoweńcami.

Szanse Polaków na awans do elity wciąż są iluzoryczne, ale wygrana ze Słowenią jest pierwszym krokiem do ewentualnej walki o medal na katowickim turnieju.

 

Powrót na główną