Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie

Nadzieja koreańskiej bramki

Nadzieja koreańskiej bramki

Matta Daltona droga z Clinton do Anyang

Opublikowano 26.04.2016 08:10 GMT+2 | Autor Martin Merk
Kluczowym celem koreańskiej reprezentacji są Igrzyska Olimpijskie 2018. Jedną z nadziei jest urodzony w Clinton, Ontario bramkarz Matt Dalton.

Interwencja Matta Daltona podczas Mistrzostw Świata Dywizji IA. Foto: Mirosław Ring

29-letni golkiper bardzo dobrze rozpoczął turniej w koreańskich barwach. Dalton jest najbardziej zapracowanym bramkarzem w Katowicach z 68 obronami w dorobku. Prowadzi także w klasyfikacji skuteczności obron na poziomie 94,44% (razem z Bernhardem Starkbaumem z Austrii).

W 2008 roku Korea spadła do niższej dywizji przy średniej obron 83,13%. W 2010 i 2011 ta wartość podnosiła się z 84,56% do 87,41%. W 2013 roku, kiedy to Korea uzyskała najlepszy rezultat w XXI wieku Hyunseung Eum i Sungje Park osiągnęli 88,55% skuteczności obron.

Rok później podczas MŚ Dywizji IA w koreańskim Goyang średnia bramkarzy wyniosła jedynie 83,03%. Miało to wpływ na końcową pozycję Korei w tym turnieju. Azjaci musieli pożegnać się z Dywizją IA.

Kilka tygodni później Matt Dalton po 3 latach gry w lidze rosyjskiej przeniósł się do ligi koreańskiej (Anyang Halla) z potencjalną możliwością bronienia bramki kadry narodowej podczas Igrzysk Olimpijskich w 2018 roku.

“Musiałem przejść przez proces nadawania obywatelstwa. Nic nie było pewne do końca, ale ostatecznie się udało. Zakochałem się w Korei. Każdy dzień spędzony w tym kraju jest dla mnie przyjemnością. Jest on niezwykle przyjazny dla ludzi z Zachodu, widać duże wpływy amerykańskie.” – mówi Matt Dalton.

Dalton z pochodzenia jest Kanadyjczykiem, gdzie występował w miejscowych drużynach juniorskich. Spędził dwa lata w Boston Bruins, gdzie rozegrał 22 spotkania ligi AHL dla Providence Bruins i 102 mecze dla Reading Royals.

W 2011 roku przeniósł się do Europy do rosyjskiego Vityaz Chekhov. Już sezon później wylądował w Neftekhimik Nizhnekamsk, gdzie występował dwa lata.

Pozycja bramkarza jest niezwykle istotna dla zespołu. W przypadku reprezentacji Korei często przywoływany jest przykład MŚ Dywizji IB, gdzie Sungje Park uzyskał aż 90,4% skuteczności obronionych strzałów.

“Możemy nazywać Sungje opcją rezerwową dla trenera, ale w zeszłym roku grał naprawdę świetnie. To on nam wygrał turniej i wprowadził do wyższej dywizji. Ale Dalton to oczywiście gracz światowej klasy.” – Michael Swift porównując obu koreańskich golkiperów.

“W zeszłym roku Sungje grał kapitalnie, teraz na dodatek mamy jeszcze Daltona. Mam nadzieję, że będziemy mogli na nich liczyć jak najdłużej.” – Jim Paek, trener reprezentacji Korei na temat formy swoich bramkarzy.

Po przegranej w rzutach karnych z Austrią i pokonaniu reprezentacji Polski Koreańczycy mogą powoli myśleć o spokojnym utrzymaniu, a przy podtrzymaniu formy w kolejnych spotkaniach mogą powalczyć o coś więcej.

“Zaliczyliśmy dobry start w turnieju i chcielibyśmy podtrzymać tą passę. Żadne ze spotkań nie będzie łatwe. Musimy teraz odpocząć i być gotowi na jutro. Wystarczy, że będziemy grać to co mieliśmy założone i powinno być dobrze. Nie boimy się nikogo. Możemy być uważani za outsidera, ale damy z siebie tyle sił ile można by osiągnąć jak najlepszy wynik.” – skomentował dotychczasowy występ drużyny Matt Dalton.

Dalton może również pochwalić się sukcesem klubowym. Dzięki skuteczności obron na poziomie 93,9% Anyang Halla przełamało dominację drużyn japońskich wygrywając Ligę Azjatycką.

Reprezentację Korei czeka teraz spotkanie z azjatyckim sąsiadem, Japonią. W przeszłości Koreańczykom udawało się pokonywać rywali, jednak od kilku lat Japonia jest niezwykle trudnym przeciwnikiem. W żadnym oficjalnym meczu Korea nie zdobyła kompletu punktów. Najbliżej sukcesu była w roku 2012, gdzie na lodowisku w Nikko podczas kwalifikacji olimpijskich Japonia wygrała 3:2. W MŚ Dywizji IA w 2013 roku azjatyccy rywale Korei zwyciężyli 6:5, a prze dwoma laty 4:2.

“Japonia to trudny przeciwnik. Znamy każdego zawodnika występującego w Lidze Azjatyckiej. Spodziewamy się wyrównanej i zażartej walki, ale jeśli przez 60 minut zrealizujemy nasze założenia taktyczne to powinniśmy wygrać mecz.” – powiedział Michale Swift bezpośrednio po wygranej potyczce z Polską.

 

Powrót na główną