Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie

Awans Słowenii

Awans Słowenii

Kluczowa wygrana z Austrią

Opublikowano 29.04.2016 21:23 GMT+2 | Autor Martin Merk
Słowenia pokonała Austrię i podobnie jak w 2012 i 2014 roku awansuje do Mistrzostw Świata Elity.

Słoweńscy zawodnicy śpiewają narodowy hymn po pokonaniu Austrii 2:1 na MŚ Dywizji IA. Foto: Mirosław Ring

W niezwykle wyrównanej pełnej walki grze Słoweńcy zapewnili sobie awans na przyszłoroczny turniej we Francji i Niemczech wygrywając 2:1. Po 2010, 2012 i 2014 roku jest to czwarte złoto MŚ Dywizji IA dla tej reprezentacji.

“Myślę, że pokazaliśmy dziś siłę i charakter zespołu. Trzecia tercja była dla nas trudna, ale bramkarz wykonał niesamowitą robotę. Sądzę, że odnieśliśmy dziś zasłużone zwycięstwo.” – powiedział po spotkaniu kapitan Słowenii Jan Urbas.

Na drugim miejscu turniej zakończy drużyna Włoch. Zawodnicy z tego kraju muszą jednak czekać na rozstrzygnięcia w Elicie by być pewnym awansu. Wszystko zależy od miejsc przyszłorocznych gospodarzy mistrzostw, czyli Francuzów i Niemców. Jeżeli obie ekipy zakończą turniej na dwóch ostatnich miejscach do najwyższej dywizji awansuje jedynie Słowenia (zobacz zasady turnieju).

Austria musi zadowolić się trzecim lub czwartym miejscem. Jest to zależne od rozstrzygnięcia w ostatnim meczu katowickiego turnieju pomiędzy Polską i Japonią. Tym samym dla Austrii może to być najgorszy występ od 1928 roku.

“Słoweńcy wykorzystali 5-minutowy okres gry w przewadze. Gdy nasi przeciwnicy siadali na ławce kar my nie byliśmy tak efektywni jak powinniśmy. Na tym poziomie trzeba wykorzystywać każdą okazję i na pewno w kontekście gry w przewadze mamy nad czym pracować.” – powiedział po meczu austriacki obrońca Markus Schlachter.

“Musimy teraz patrzeć w przyszłość i poprawić kilka rzeczy w naszej grze. Uzyskanie awansu do wyższej dywizji nie jest łatwe, podobnie jak utrzymanie. Każdy walczy tu o przeżycie, widzimy to choćby po świetnym hokeju prezentowanym przez Polskę i Koreę.”

Spotkanie dla Austriaków rozpoczęło się jednak bardzo dobrze. W 6 minucie pierwszej tercji podczas gry w przewadze Konstantin Komarek pokonał bramkarza rywali. Jak się później okazało krążek nie wylądował więcej w siatce Słoweńców.

Pięć minut później było już 1:1. Rok Ticar dokładnie podał na prawą stronę do Zigi Jeglica, który zza bramki podał do Roberta Sabolica. Słoweniec precyzyjnie uderzył na bramkę rywali i wyrównał stan gry.

“Dla nas był to udany i interesujący turniej. Dobrze rozpoczęliśmy te mistrzostwa, potem przydarzył nam się gorszy mecz z Polską, ale obudziliśmy się w porę i pokonaliśmy w ostatnich dwóch meczach Koreę oraz Austrię.” – podsumował Ticar.

“Mecze z nimi zawsze są interesujące, w końcu to dobra drużyna. W naszym wykonaniu nie był to mecz perfekcyjny, ale pełen walki i wzajemnego wspomagania się na lodowisku.”

W początkowej fazie drugiej tercji Alexander Pallestrang uderzył w głowę Andreja Hebara, czego efektem była aż 5-minutowa kara dla Austriaków. Wydawało się, że Austriacy przetrwają grę w osłabieniu, ale na 12 sekund przed upłynięciem czasu kary Ken Ograjensek dał prowadzenie Słoweńcom.

Austriacy dominowali w trzeciej tercji próbując doprowadzić do wyrównania, ale dobra gra Gaspera Kroselja między słupkami bramki Słowenii oraz liczne kary Austriaków pozwoliły na utrzymanie wyniku korzystnego Niki Zupancica.

“Jestem rozczarowany dzisiejszym wynikiem. Rozpoczęliśmy turniej od trzech zwycięstw, a potem zdobyliśmy zaledwie jednego gola mimo wielu szans bramkowych. Zawodnicy byli dobrze przygotowani, ciężko pracowali zarówno na lodzie, jak i poza nim. Ale taki jest sport, takie jest życie. Czasami hokej jest metaforą życia. Robisz wszystko by osiągnąć cel a rezultat nie jest taki jak oczekiwałeś. Zawodnicy włożyli wiele serca i kończą turniej z podniesionymi głowami.” – bronił swoich zawodników Daniel Ratushny.

“Musimy polepszyć naszą skuteczność. Powinniśmy strzelać więcej goli, co było widać również w zeszłym roku w Pradze. Jeżeli chcemy grać w elicie musimy poprawić ten aspekt gry i inwestować w rozwój młodych zawodników, w rozwój szkolenia. To jest długofalowy projekt.”

Ratushny, który zamienił austriacki Red Bull Salzburg na szwajcarski Lausanne HC ma nadzieję na pozostanie na posadzie szkoleniowca kadry.

“Chciałbym zostać z drużyną i z tymi zawodnikami. To zaszczyt z nimi pracować. Teraz wszystko zależy od krajowej federacji i mojego klubu. Przygotowania do kwalifikacji olimpijskich to kolejne zadanie dla tego zespołu. Mamy nadzieję, że będziemy mogli skorzystać z czołowych Austriaków występujących w NHL. Cel będzie trudny do zrealizowania, ponieważ konkurenci są bardzo silni, ale będziemy starali się go osiągnąć.”

Dla obu zespołów kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich będą kolejnym wyzwaniem. Turnieje odbędą się w dniach 1-4 września. Austria zagra w Rydze z Łotwą, Niemcami i Japonią. Słowenia powalczy w Mińsku z Białorusią, Danią oraz Polską.

Nik Zupancic również ma nadzieję na skorzystanie z graczy NHL:

„Chcemy mieć w składzie Anze Kopitara. Rozmawialiśmy o tym i sądzę, że nie powinno być to problemem tak długo jak będzie zdrowy. Kwalifikacje do IO będą dobrym sposobem na przygotowanie do przyszłorocznych mistrzostw.”

Zupancic będzie miał 5 miesięcy na to by przygotować swój zespół do ponownej rywalizacji na najwyższym poziomie w Mistrzostwach Świata Elity i kwalifikacjach do Igrzysk Olimpijskich w Korei.

 

Powrót na główną