Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie

Spodek wzniesie się ku niebu?

Spodek wzniesie się ku niebu?

Sześć drużyn powalczy o awans w Katowicach

Opublikowano 23.04.2016 07:58 GMT+2 | Autor Martin Merk
W ciągu najbliższych siedmiu dni katowicki Spodek będzie areną zmagań najlepszych reprezentacji hokejowych spoza światowej elity.

Mistrzostwa Świata Dywizji 1A rozpoczynają się w sobotę 23 kwietnia. W piątek oficjalnie zarejestrowano wszystkie zespoły.

Sześć reprezentacji powalczy o awans w historycznym miejscu, które było areną Mistrzostw Świata w 1976 roku. Polska grała wtedy w najwyższej dywizji plasując się ostatecznie na siódmym miejscu w między czasie sensacyjnie pokonując 6:4 ZSRR w meczu otwarcia. Spodek był również gospodarzem Mistrzostw Świata Dywizji B w roku 2000, podczas których promocję do wyższej klasy zanotowały Niemcy.

Co ciekawe zaledwie dwie reprezentacje występujące na tamtym turnieju pojawią się na tegorocznych zmaganiach. Będą to Polacy i Słoweńcy. Niemcy i Kazachowie zagrają w majowych mistrzostwach elity, natomiast Brytyjczycy, Estończycy i Holendrzy walczą z rywalami w niższych dywizjach.

Warto również zanotować, że w 2000 roku w Spodku grali Adam Borzęcki (powołany do kadry) oraz Jacek Płachta, obecny trener polskiej drużyny. Podobnie sytuacja wygląda u Słoweńców. Szesnaście lat temu w Katowicach występowali defensor Ales Krajnc i obecny szkoleniowiec Nik Zupancic.

Turniej w Polsce będzie przepustką do awansu na przyszłoroczne MŚ elity w Niemczech i Francji na pewno dla zwycięzcy. Reprezentacja, która zajmie drugie miejsce będzie musiała poczekać na rozstrzygnięcia w najwyższej dywizji. Jako, że Niemcy i Francja mają zagwarantowany udział na przyszłorocznych MŚ w przypadku, gdy te drużyny zostaną sklasyfikowane na 7 i 8 pozycji swojej grupy awans uzyska jedynie zwycięzca katowickiego turnieju. Oznacza to, że tylko jeden zespół zostanie zdegradowany z elity do Dywizji IA. Jeżeli taka sytuacja nie zaistnieje w przyszłorocznych MŚ wystąpią dwie najlepsze ekipy z Katowic.

Faworytami do awansu będą reprezentacje Austrii i Słowenii, które w zeszłym roku występowały w elicie. Dwa lata temu podczas MŚ Dywizji IA w koreańskim Goyang właśnie te dwie drużyny okazały się najlepsze.

Austriacy przyjeżdżają do Polski z jasnym celem – zająć pierwsze miejsce w turnieju. W rozegranym meczu przygotowawczym pokonali 3:2 Włochów. Jednak kadra austriacka dość znacznie różni się o tej z zeszłego roku. Bramki niezmiennie strzec będą Bernhard Starkbaum i Rene Swette, ale w linii defensywnej nastąpiły spore zmiany. Jedynie dwóch obrońców powołanych w tym roku ma za sobą występ na ubiegłorocznych mistrzostwach (Alexander Pallestrang i Martin Schumnig). W linii ofensywnej takie doświadczenie posiada sześciu zawodników. Austriacy zostawili w kadrze jedno miejsce wolne dla Michaela Raffla, zawodnika Philadelphia Flyers, gdyby jego klub odpadł w playoff Pucharu Stanleya.

Wiele nowych twarzy ujrzymy również w kadrze Słowenii. W Katowicach zabraknie m.in. Anze Kopitara (Los Angeles Kings), Tomaza Razingara (koniec kariery) i Jana Mursaka (kontuzja). Słoweńcy zostawili aż 5 wolnych miejsc dla zawodników, którzy mogą uzupełnić skład w przypadku korzystnych dla kadry wyników meczów klubowych. Tuż przed rozpoczęciem mistrzostw Słowenia pokonała 3:0 Węgry, a w składzie na MŚ znaleźli się powracający po kilku latach nieobecności doświadczeni Andrej Hebar i Jakob Milovanovic.

Zmiany kadrowe u potencjalnych dwóch faworytów turnieju mogą być szansą na powalczenie o czołowe lokaty dla innych reprezentacji z drużyną gospodarzy na czele. W ubiegłym roku Polacy szansę na awans stracili w ostatnim meczu z Węgrami.

Szkoleniowiec Biało-Czerwonych Jacek Płachta oraz jego podopieczni chcą pokazać, że dobry występ podczas turnieju w Krakowie nie był przypadkiem. Dla Polaków, którzy regularnie występowali na MŚ i IO pomiędzy 1928 a 1992 rokiem byłby to pierwszy awans do elity od 2002 roku. Pozytywnym prognostykiem jest dobry występ podczas eliminacji do Igrzysk Olimpijskich 2018, w których drużyna Jacka Płachty zrewanżowała się Węgrom za zeszłoroczną porażkę i we wrześniu w Mińsku powalczy o zbliżenie się do występu w Korei Południowej.

Kolejną drużyną, która może mieć nadzieję na awans jest Japonia. Azjaci występują w I Dywizji od 2004 roku. Dwa lata temu byli niezwykle blisko by znaleźć się w elicie, jednak porażka w karnych w ostatnim meczu turnieju z Węgrami sprawiła, że ostatecznie zajęli trzecie miejsce za Austrią i Słowenią.

Warto zaznaczyć, że po 11 latach z kadrą pożegnał się Mark Mahon. W roli szkoleniowca zastąpił go Greg Thompson, który do tej pory pracował jako asystent. Thompson ma już za sobą pierwsze sukcesy. Japończycy wygrali turniej eliminacyjny do Igrzysk Olimpijskich, który odbywał się w Sapporo. Większość zawodników reprezentacji Japonii występuje w azjatyckich ligach. Wyjątkami są Shuhei Kuji z niemieckiego Eisbaren Nerlin i Yushiroh Hirano (USHL Youngstown Phantoms).

Model opierania kadry na zawodnikach wyszkolonych w kraju kontynuowany jest w przypadku reprezentacji Włoch. Pierwsze rezultaty nie były zadowalające (zaledwie 5 miejsce podczas zeszłorocznych mistrzostw w Krakowie), ale ostatnie wyniki w meczach będących kwalifikacjami olimpijskimi dają podstawy do wysokich oczekiwań w najbliższej przyszłości. Oprócz młodzieży skład powołany przez Stefana Maira oparty jest na zawodnikach, którzy próbowali swojego szczęścia w ligach zagranicznych (m.in. Thomas Larkin wybrany w drafcie NHL, obecnie występujący w Medvescak Zagrzeb).

Po roku nieobecności do Dywizji IA wraca reprezentacja Korei Południowej. Zespół ma spore ambicje w związku z nadchodzącymi Igrzyskami Olimpijskimi, podczas których Koreańczycy będą gospodarzem turnieju. Większość graczy występuje w miejscowej lidze, skład został jednak wzmocniony kilkoma naturalizowanymi zawodnikami (Brock Radunske, Michael Swift, Bryan Young, Mike Testwuide, Matt Dalton i Eric Regan). Jako najważniejsze z tych wzmocnień wskazuje się Matta Daltona, byłego bramkarza Springfield Falcons, Vityaza Chekhov i Neftekhimika Nizhenekamsk.

Mistrzostwa Świata Dywizji IA rozpoczną się w sobotę o 13:00 meczem pomiędzy Japonią a Słowenią. Polacy rozegrają swój pierwszy mecz z Włochami o 16:30, a pierwszy dzień turnieju zakończy potyczka Korea-Austria o 20:00.

 

Powrót na główną